WYŁĄCZENIE CZĘŚCI GRUNTÓW Z KONCESJI

[invest]

Witam serdecznie,

Posiadam "dużą" koncesję na wydobycie złoża. Chciałbym pozostawić w objęciach koncesji jedną działkę i na niej prowadzić działalność górniczą. Czy istnieje taka możliwość bez potrzeby ubiegania się o nową koncesję? Działalność górnicza na żadnej z działek nie została jeszcze uruchomiona.

Na pozostałych działkach istnieją wody gruntowe , które podczas eksploatacji mogą zaszkodzić złożu i utrudnić dalszą działalność górniczą.

Będę niezmiernie wdzięczny za odpowiedź.

[Hubert]

Witaj na forum!
Co do ograniczenia koncesji do jednej działek (zamiast kilku-jak obecnie - bo rozumiem, że o to właśnie chodzi?), to nie ma żadnych przeciwwskazań, byś złożył wniosek o ograniczenie koncesji, zrzekając się jej w części obejmującej inne działki. Pytanie, czy jest sens, bo przecież objęcie koncesją innych działek, na których obecnie nie planujesz wydobycia, nie musi wcale wiązać się z jakimikolwiek perturbacjami dla Ciebie. Dopóki nie rozpoczniesz tam eksploatacji, nie ma mowy o zwiększeniu podatku od nieruchomości. Pozostaje kwestia "blokady" tych działek pod zabudowę, ale o tym akurat nie decyduje koncesja, lecz zasada ochrony złóż (czyli zakaz zabudowy może obowiązywać pomimo ograniczenia koncesji).
Należy przy tym pamiętać, że do zmiany koncesji stosuje się *odpowiednio* przepisy o jej udzieleniu, jednakże jeśli zmiana polega na ograniczeniu przestrzeni działalności, wówczas nie trzeba przeprowadzać oceny oddziaływania na środowisko.
***
W mojej ocenie istnienie wód gruntowych w przypadku odkrywkowej eksploatacji może co najwyżej wymusić zastosowanie innej technologii wydobycia (eksploatacja na mokro), a w przypadku kopalin innych niż sypkie oznaczać będzie zapewne konieczność zastosowania systemu odwadniania wyrobiska.
Dlatego też zaciekawiła mnie informacja podana przez Ciebie, iż wody gruntowe mogą podczas eksploatacji zaszkodzić złożu. Czy mógłbyś rozwinąć ten temat?

pozdrawiam serdecznie!

PS polecam również następujące wątki naszego forum:
viewtopic.php?f=17&t=55
viewtopic.php?f=17&t=372
viewtopic.php?f=14&t=404

[invest]

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Oczywiście chodzi o ograniczenie ilości działek objętych koncesją. Miałem na celu pozostawienie jednej z czterech działek, ponieważ pozostałe trzy są w planie zagospodarowania działkami przemysłowymi. Stąd też pomysł, aby te działki przeznaczyć pod budowę inwestycji.
Jednak z tego co zrozumiałem nie otrzymam zezwolenia na budowę do momentu wydobycia złoża ?

Z informacji jakie uzyskałem w urzędzie marszałkowskim wynika, iż w przypadku kiedy chcę wyłączyć część działek z koncesji muszę rozpocząć całą procedurę tworzenia nowej koncesji. Chcę uniknąć wchodzenia w czasochłonne procedury, dlatego też bardzo prosiłbym o przybliżenie mi procesu ograniczenie koncesji.

Co do kwestii wód gruntowych chcieliśmy uniknąć procesu droższego wydobycia oraz możliwości zalania terenu, który jest terenem przemysłowym i w przyszłości może służyć w tym celu. Natomiast jeżeli i tak nie możemy uzyskać zezwolenia to sprawa się sama rozwiązuje.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.

[Hubert]

Miałem na celu pozostawienie jednej z czterech działek, ponieważ pozostałe trzy są w planie zagospodarowania działkami przemysłowymi. Stąd też pomysł, aby te działki przeznaczyć pod budowę inwestycji. Jednak z tego co zrozumiałem nie otrzymam zezwolenia na budowę do momentu wydobycia złoża ?

Wszystko zależy od tego, co w gruncie zalega. Zasada ochrony złóż wydaje się być dość rygorystyczna, ale praktyka od teorii różni się czasem bardzo znacząco...

Z informacji jakie uzyskałem w urzędzie marszałkowskim wynika, iż w przypadku kiedy chcę wyłączyć część działek z koncesji muszę rozpocząć całą procedurę tworzenia nowej koncesji. Chcę uniknąć wchodzenia w czasochłonne procedury, dlatego też bardzo prosiłbym o przybliżenie mi procesu ograniczenie koncesji.

Nie ma takiej potrzeby. Podobne tematy poruszaliśmy w wątkach przytoczonych w poprzednim moim poście. Jeśli nie jesteś biegły w tematyce Prawa geologicznego i górniczego, to być może lepiej byłoby poprosić kogoś o pomoc.

Co do kwestii wód gruntowych chcieliśmy uniknąć procesu droższego wydobycia oraz możliwości zalania terenu, który jest terenem przemysłowym i w przyszłości może służyć w tym celu. Natomiast jeżeli i tak nie możemy uzyskać zezwolenia to sprawa się sama rozwiązuje.

Sprawa zezwolenia wcale nie musi być zamknięta - wszystko zależy od uwarunkowań Twojej sprawy. Może się zdarzyć, że zanim "dopniesz" temat pozwolenia na budowę, będzie już po złożu .
Natomiast sprawa wydobycia spod wody również nie musi być aż takim hamulcem dla inwestycji przemysłowej. Wszystko zależy od indywidualnych warunków złoża (stawiam, że chodzi o piaski). By móc się jednoznacznie wypowiedzieć, należałoby poznać dokumentację geologiczną.

Powodzenia!

[invest]

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam serdecznie.

[realista]

- a ja proponuję Ci inne rozwiązania ale w tym celu musisz coś więcej powiedzieć nt. inwestycji przemysłowej - jej ewentualnego związku z wydobyciem itp. oraz wielkości zasobów i powierzchni złoża, kategorii rozpoznania itd. ...
wariant 1 - jeśli inwestycja przemysłowa miałaby związek z wydobyciem to sprawa byłaby znacznie prostsza; znając więcej szczegółów być może dałoby się "podciągnąć" tą inwestycję pod budowalny nadzór górniczy (jako obiekt budowlany zakładu górniczego) a wówczas nie ma problemu
wariant 2 - należałoby w pzz ograniczyć czasowo (np. na okres 30 lat) zakres eksploatacji do jednej działki, mądrze uzasadnić takowe ograniczenie powierzchniowe (np. rynkiem zbytu, mozliwościami technicznymi wydobycia itd.) a następnie na tej podstawie próbować dokonać zmiany w mpzp z dopuszczeniem możliwości czasowej zabudowy
wariant 3 - rozpocząc roboty górnicze w obrębie zawodnionej części złoża i wykazać znaczące rozbieżności w budowie geologicznej oraz zasobności a na tej podstawie opracować dodatek do dokumentacji geologicznej, który wybilansowałby zasoby; w dalszej kolejności zmiana koncesji w zakresie granic obszaru i terenu górniczego, ilości zasobów przemysłowych i na końcu na tej podstawie zmiana mpzp

[invest]

witam,

budowa nie ma nic wspólnego z działalnością górniczą. Wydaje mi się, że pozostaje wydobycie piasku na zawodnionych terenach i jeżeli rekultywacja terenu na to pozwoli ( w przypadku, kiedy teren nie zostanie zalany ) to można rozpocząć procedurę pozwolenia na budowę.

-czy istnieje jakiś sposób na zabezpieczanie sobie dróg dojazdowych ( w moim przypadku gminna ) przed władzami burmistrza/starosty , gdyby zdecydowali się na ograniczenie ruchu np do 10 ton ??


pozdrawiam

[realista]

- wydobycie piasku z rejonu zawodnionego to dobry krok, bo wówczas także można "przygotowac" teren pod zabudowę; podjąć rekultywację części powierzchni nieruchomości (wydzielając ją i obejmując oddzielnym planem ruchu dla likwidowanego zakładu górniczego), następnie po odbiorze rekultywacji dokonać zmiany w pzz i ograniczyć obszar i teren górniczy, wprowadzic zmiany w ewidencji gruntów i budynków oraz w mpzp ...; taki scenariusz też jest możliwy, tyle, że nieco odległy w czasie (chodzi o mpzp)
- co do dróg: to jest niestety dość poważny problem ale ta kwestia chyba w jakis sposób była rozpatrywana na etapie decyzji środowiskowej ? - z własnego doświadczenia wiem, że jeśli istniejące drogi (czy to gminne czy to powiatowe) nie spełniają wymogów nośności dla zamierzonego transportu (chodzi nie tylko o samą drogę ale również o ewentualne obiekty drogowe np. mosty itp.) to kwestia ich przystosowania do umożliwienia planowanego transportu może stanowic jedno z uwarunkowań srodowiskowych (w znacznej mierze nierealnych do wykonania dla przedsiębiorcy); inna sytuacja jest kiedy to droga publiczna posiada określone parametry dające możliwość realizacji transportu cięzkiego

[invest]

Dziękuję !

[Hubert]

1) pamiętajcie o jednej sprawie - udokumentowane złoża muszą pojawić się w studium w ciągu dwóch lat; jeśli dokumentacja powstała przed 2012, to termin ten upływa 31 XII 2013 r. (to w kontekście ich ochrony, a także wariantów związanych z wybilansowaniem złoża). Ja bym całą procedurę zaczął od źródeł, czyli od dokumentacji geologicznej, bo przecież PZZ musi być spójny z dokumentacją;

2) decyzja środowiskowa nie może być gwarancją dla "przejezdności" dróg i nie może rodzić jakichkolwiek uprawnień dla przedsiębiorcy w tym zakresie.