Cofnięcie koncesji

[Gosia]

Witam,
proszę wszystkich o podpowiedź w następującej sprawie :
1. czy w decyzji cofającej koncesję na wydobywanie powinno się podawać zakres i sposób wykonania obowiązków dotyczących likwidacji zakładu górniczego, podobnie jak w decyzji wygaszającej koncesję.
2. czy projekt decyzji cofającej koncesję powinno się uzgadniać z wójtem/burmistrzem - w pgg jest tylko mowa o uzgadnianiu projektu decyzji wygaszającej koncesję, więc jestem ciekawa?
Z góry dziękuję za pomoc.

[Hubert]

Odpowiedź na Twoje pytania uzależniona jest od sposobu wykładni art. 39 ust. 2. Mowa jest w nim bowiem jedynie o decyzji stwierdzającej wygaśnięcie koncesji; brak jest natomiast mowy o decyzji cofającej koncesję. Pytanie, czy jest to świadomy (i do końca przemyślany) zabieg ustawodawcy, czy też jego (kolejne) niedopatrzenie. Optowałbym chyba za drugim rozwiązaniem, czyli uznaniem, że ustawodawca zapomniał wspomnieć w art. 39 ust. 2 także o decyzji ograniczającej/cofającej koncesję. Tym samym:
ad. 1 - w przypadku koncesji starosty - tak (art. 39 ust. 2 stosowany odpowiednio), w pozostałych przypadkach warunki te powinny być ustalane w planie ruchu.
ad. 2 - jeśli decyzja miałaby ustalać warunki likwidacji, to powinna podlegać uzgodnieniu z wójtem (art. 39 ust. 2 odpowiednio stosowany).
Chciałbym jednak zaznaczyć, że pogląd odmienny również może znaleźć pewną argumentację.

[realista]

Wg mnie cofnięcie koncesji nie podlega uzgodnieniu z Wójtem/Burmistrzem z uwagi na fakt, iż cofnięcie takowej decyzji jest konsekwencją m.in., aczkolwiek głównie z powodu naruszeń jej warunków. Ponadto cofnięcie koncesji następuje po bezskutecznym wcześniejszym wezwaniu (w formie decyzji) przedsiębiorcy do zaprzestania nieprawidłowych działań (tj. naruszających warunki koncesji), względnie usunięcia naruszeń i nieprawidłowości. Co ważne: decyzja "wzywająca" ma rygor natychmiastowej wykonalności (art. 159, ust. 2).

[Hubert]

Realisto, jeśli dobrze zrozumiałem, uznałeś decyzję z art. 37 ust. 1 za decyzję z art. 159 ust. 1?

[realista]

Dokładnie tak Amadeusu; ja tak to interpretuję - jeśli jest inaczej to od razu mnie przywołaj do porządku

[Hubert]

jeśli jest inaczej to od razu mnie przywołaj do porządku

Myślę, że to bardzo ciekawa koncepcja! Co prawda nie wszystkie decyzje z art. 37 "podpadałyby" pod art. 159, to jednak pewną ich liczbę możemy faktycznie rozważać jako decyzje ze 159. Kluczem będzie treść naruszenia:
- wg art. 37 - naruszenie może polegać na łamaniu ustawy bądź też niewypełnianiu warunków koncesji,
- wg art. 159 - naruszenie może dotyczyć warunków koncesji lub projektu robót geologicznych (działalność bez PRG lub z naruszeniem jego warunków).

Wspólnym dla obu art. jest naruszenie warunków koncesji - i w tym zakresie można próbować te art. łączyć.

[tomala]

A w przypadku nie określania zakresu likwidacji w decyzji cofającej koncesję jaki dokument będzie regulował tą kwestię. Czy jest jakaś dodatkowa forma.
przedsiębiorca w koncesji na wydobywanie nie ma określonego zakresu prac rekultywacyjnych bo ma zapis np: "po przekroczeniu połowy wydobycia należy zwrócić się do starostwa w celu ustalenia kierunku i zakresu rekultywacji", ale poprzez "naruszanie" warunków koncesji nie dotrwał do połowy wydobycia i nie ma decyzji co do kierunku i zakresu. Czy w takim przypadku nie było by najlepszym rozwiązaniem zawrzeć w decyzji cofającej koncesję wszystkich warunków okreśłających kierunek, zakres termin rekultywacji oraz sposób zabezpieczenia niewydobytej kopaliny?

[Hubert]

A w przypadku nie określania zakresu likwidacji w decyzji cofającej koncesję jaki dokument będzie regulował tą kwestię. Czy jest jakaś dodatkowa forma.

W przypadku koncesji marszałka - plan ruchu likwidowanego zg, w przypadku koncesji starosty - brak innego dokumentu.

przedsiębiorca w koncesji na wydobywanie nie ma określonego zakresu prac rekultywacyjnych bo ma zapis np: "po przekroczeniu połowy wydobycia należy zwrócić się do starostwa w celu ustalenia kierunku i zakresu rekultywacji", ale poprzez "naruszanie" warunków koncesji nie dotrwał do połowy wydobycia i nie ma decyzji co do kierunku i zakresu. Czy w takim przypadku nie było by najlepszym rozwiązaniem zawrzeć w decyzji cofającej koncesję wszystkich warunków okreśłających kierunek, zakres termin rekultywacji oraz sposób zabezpieczenia niewydobytej kopaliny?

Taki zapis w koncesji jest błędny, przede wszystkim dlatego, że obowiązkiem przedsiębiorcy, wynikającym z ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz z naszego rozporządzenia ruchowego, jest prowadzenie rekultywacji na bieżąco - w miarę, jak grunty stają się zbędne dla działalności górniczej. Przepisy te nie stanowią, iż ma się to odbywać po wyeksploatowaniu połowy czy innej ilości złoża; rekultywację należy prowadzić na bieżąco. Tym samym ustalenie kierunku rekultywacji może nastąpić znacznie wcześniej, niż po wyeksploatowaniu owej 1/2 zasobów.

[tomala]

pewnie jeszcze nie raz zostaniemy zaskoczeni przez organy państwowe ja taką koncesję widziałem.

[realista]

Nadmienię jeszcze tylko o dwóch istotnych kwestiach związanych z rekultywacją; otóż fikcją jest zapis mówiący o możliwości korzystania ze środków funduszu likwidacji zakładu górniczego w przypadku np. rekultywacji w ramach planu ruchu likwidowanego zakładu górniczego (te środki są w dyspozycji przedsiębiorcy praktycznie przez cały czas bo prawo bankowe ma gdzieś przepisy pgg !!); druga kwestia to często nieegzekwowany obowiązek rekultywacji w przypadku zbycia nieruchomości przez przedsiębiorcę (wówczas obowiązek ten przechodzi z mocy prawa na nowego nabywcę; pozostaje tylko kwestia czy nowy nabywca jest tego świadomy ?).