Strona 1 z 1

Koncesja a przeznaczenie terenu

PostWysłany: 16 Mar 2016, 10:33
przez michalgo
Koncesja a przeznaczenie terenu

Re: Koncesja a przeznaczenie terenu

PostWysłany: 17 Mar 2016, 10:09
przez realista
Sprawa bardzo ciekawa. Proszę jednak pamiętać o jednym: jeśli przedmiotowy grunt stanowią grunty podlegające ochronie w rozumieniu przepisów ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych to zachowanie organu samorządu jest nieodpowiedzialne i może przynieść przedsiębiorcy opłakane skutki. Być może ta kwestia zasiała pewnego rodzaju wątpliwość i zarazem ostrożność organu koncesyjnego. Zakładając oczywiście, że udokumentowane złoże zostało uwzględnione w "mpzp" lub w przypadku jego braku w "suikzp"; w przeciwnym wypadku organ koncesyjny najprawdopodobniej miałby prawo odmówić wydania koncesji; nie można raczej wydać koncesji określającej granice obszaru górniczego i terenu górniczego jeśli nie ma w dokumentach planistycznych wniesionych granic udokumentowanego złoża .... - Amadeusu, przybądź z pomocą :)

Re: Koncesja a przeznaczenie terenu

PostWysłany: 18 Mar 2016, 11:34
przez Hubert
Można by doszukiwać się 2 możliwych interpretacji:
a) marszałek nie ma prawa wchodzić w kompetencje organu uzgadniającego i jest związany stanowiskiem (lub jego brakiem) wójta/burmistrza/prezydenta,
b) marszałek takie prawo ma. ;)

Ad a - przejrzałem dostępne mi komentarze do KPA, ale nie znalazłem odpowiedzi na powyższe pytanie. Większość komentatorów wskazuje jednak jednoznacznie, że w przypadku uzgodnienia organ prowadzący postępowanie jest związany stanowiskiem organu uzgadniającego, z czego można byłoby wyinterpretować i taki wniosek, że nie może się sprzeciwić pozytywnemu uzgodnieniu (w materii, jaka jest przedmiotem uzgodnienia, a więc w zakresie nienaruszania mpzp lub studium).

Ad b - art. 7 PGG adresowany jest do wszystkich - i w takiej mierze można byłoby wysuwać pogląd o tym, że i organ koncesyjny - niezależnie od organu uzgadniającego - badałby wniosek koncesyjny pod kątem art. 7 PGG.

Skłaniając się ku tradycyjnej szkole, wedle której organ byłby związany uzgodnieniem, należałoby uznać, że skoro gmina przegapiła termin - to organ koncesyjny będzie "pozytywnym milczeniem" (czyli pozytywnym uzgodnieniem wskutek milczenia - zob. art. 9) związany.

Re: Koncesja a przeznaczenie terenu

PostWysłany: 18 Mar 2016, 21:58
przez realista
Z doświadczenia wiem, że w niektórych przypadkach brak uzgodnienia ze strony samorządu jest celowy. Takie sytuacje mają miejsce, kiedy istnieje ewidentna sprzeczność ze studium lub z planem. Organ wówczas nie może wprost uzgodnić koncesji; brak natomiast zajęcia stanowiska (czyli uzgodnienia) zwalnia go w pewnym sensie z odpowiedzialności. Można się pokusić o stwierdzenie, iż brak z jednej strony stanowiska samorządu w takiej sytuacji a z drugiej wydanie koncesji przez organ koncesyjny (przy zarazem wiedzy o sprzeczności ze studium czy planem) czyni z tego pierwszego jak i drugiego współwinnych.
Oddzielnym zagadnieniem jest w takim przypadku samo pojęcie uzgodnienia. Ideą takiego sformułowania jest nic innego jak zajęcie wspólnego stanowiska przez min. dwie instytucje; tymczasem brak wyrażenia woli przez jedną z nich i rozstrzygnięcie administracyjne przez drugą budzi pewne wątpliwości co zaistnienia formalnego uzgodnienia. W podobnej kwestii napotkałem się gdzieś z komentarzem, tyle że dotyczył on uzgodnienia decyzji środowiskowej.