definicja złoża a roboty geologiczne

[realista]

- ten problem podnoszony był na posiedzeniach komisji sejmowych oraz senackich - dotyczacych pgg, niestety bez większego zrozumienia (co jest żałośne ale i zarazem skandaliczne)....; rzecz w tym, że zapisy dotyczące żądania udostępnienia nieruchomości w myśl w/w przepisów budzą wątpliwości co do zgodności z konstytucją i ewentualne egzekwowanie w praktyce tego przepisu będzie mocno dyskusyjne; analogiczna sytuacja ma się w odniesieniu do określenia stron postępowania w trakcie zatwierdzania projektu prac geologicznych

[Hubert]

analogiczna sytuacja ma się w odniesieniu do określenia stron postępowania w trakcie zatwierdzania projektu prac geologicznych

Realisto, a gdzie dostrzegasz problem? Może to jest nawet dyskusja na odrębny wątek.

[realista]

- problem polega na tym, że przedsiębiorca musi zamieścic w projekcie prac geologicznych wyłącznie informacje o posiadanym prawie do "wejścia w teren" wyłacznie w odniesieniu do nieruchomości, na których prowadzone będą roboty geologiczne a ostatecznie w konsekwencji ich wykonania i udokumentowania złoża, w konturach granicy złoża (bo po to się wykonuje roboty geologiczne) mogą znaleźć się nieruchomości, na których takowe roboty nie były prowadzone a skutki dla ich właścicieli są bardzo istotne i wynikają właśnie z faktu objęcia tych nieruchomości granica złoża; działanie takie jest wątpliwe z punktu widzenia "ochrony własności nieruchomości", gdyż cały proces odbywa się poza ich wiedzą i bez prawa sprzeciwu a znacząco ogranicza ich prawo własności ....
- ten problem, jak wspomniałem także został poruszony na w/w konferencjach ale ówczesny główny geolog kraju (główny autor pgg) i jego doradcy nie mieli zielonego pojęcia w ogóle o czym się mówi ....

[mkxx]

w konturach granicy złoża (...) mogą znaleźć się nieruchomości, na których takowe roboty nie były prowadzone a skutki dla ich właścicieli są bardzo istotne

Racja! Innym przykładem mogą być ujęcia wód podziemnych, których zasięg oddziaływania często obejmuje tereny przyległe. Właściciel takiej sąsiadującej działki, gdyby chciał sobie wykonać studnię korzystającą z tego samego poziomu wodonośnego, mógłby się nieco zdziwić, bo mogłoby się okazać, że ma tej wody mniej (lub wcale) niż by wynikało z rozpoznania hydrogeologicznego.

[Hubert]

Zwróćcie jednak uwagę, że wykonanie prac geologicznych,w tym robót geologicznych, nie zmienia niczego w sensie prawnym! Złoże kopaliny istnieje przecież niezależnie od tego,czy zostało udokumentowane, czy nie. Jeżeli kupię sobie działkę, pod którą występuje nieudokumentowane złoże złota, to przecież nie będę mógł przystąpić do jego eksploatacji bez koncesji, użytkowania górniczego itd. - niezależnie od tego, czy zostało wcześniej udokumentowane, czy też natknąłem się na nie zupełnie przypadkowo.
Dlatego też - m.zd. - roboty geologiczne nic nie zmieniają w sytuacji prawnej właścicieli gruntów, one tylko aktualizują stan wiedzy o geologii danej przestrzeni.

[realista]

Amadeuszu - niestety nie moge się z Toba zgodzić w odniesieniu do tezy że "roboty geologiczne nic nie zmieniają w sytuacji prawnej właścicieli gruntów, one tylko aktualizują stan wiedzy o geologii danej przestrzeni"; otóż jest dokładnie odwrotnie: zmieniają i to bardzo wiele; przecież z chwilą formalnego udokumentowania złoża i wniesienia jego granic właściciel ma ograniczone prawo własności do tejże nieruchomości - bo nic na niej np. nie wybuduje (!)

[Hubert]

Realisto - a czy wedle Ciebie, jeśli takie złoże nie jest jeszcze udokumentowane, to można z nim robić, co się chce (np. zabudowywać)? Uwaga, w pytaniu zawarta jest pułapka .

[realista]

- z punktu widzenia formalno-prawnego można; z prostej przyczyny, dopóki złoże nie zostanie bowiem formalnie rozpoznane i udokumentowane to tak jakby w sensie formalno-prawnym go nie było;
- mnie Amadeuszu chodzi o zasadę: jeśli ktoś chce przeprowadzać roboty geologiczne, których celem jest rozpoznanie i udokumentowanie złoża, to bezwzględnie powinien uzyskać zgodę na dysponowanie terenem (na potencjalne wykonanie w takim obszarze robót geologicznych) w granicach potencjalnego konturu złoża (określenie takiego konturu nie stanowi problemu); chodzi o to aby właściciel nieruchomości miał świadomość, że w przypadku stwierdzenia obecności złoża jego prawo dysponowania nieruchomością zostanie ograniczone a także zmianie może ulec zarówno wartość nieruchomości oraz z tym związane opłaty (zwłaszcza w kontekście przyszłego podatku katastralnego)

[realista]

- w nawiązaniu do powyższego pojawia się kolejny nierozwiązany problem a mianowicie wartość takiej nieruchomości w przypadku jej zbycia przez właściciela; ta kwestia także była zasygnalizowana na konferencjach ale pozostała bez odzewu ze strony MŚ bo jego przedstawiciele nie rozumieli o co chodzi ....

[Hubert]

- z punktu widzenia formalno-prawnego można; z prostej przyczyny, dopóki złoże nie zostanie bowiem formalnie rozpoznane i udokumentowane to tak jakby w sensie formalno-prawnym go nie było;

Zwróć uwage na definicję złoża zawartą w art. 6 ust. 1 pkt 19:

złożem kopaliny – jest naturalne nagromadzenie minerałów, skał oraz innych substancji, których wydobywanie może przynieść korzyść gospodarczą;

Nigdzie, ale to nigdzie nie ma mowy o tym, by złoże - dla swego bytu prawnego - wymagało udokumentowania.
Idąc Twoim tropem należałoby uznać, że nie można mówić o nielegalnej eksploatacji, jeśli wcześniej nie udokumentowano danego złoża. Skoro bez dokumentacji złoże by nie istniało - to nie byłoby mowy o nielegalnej eksploatacji, bowiem koncesji wymaga wydobywanie kopalin ze złóż (art. 21 ust. 1 pkt 2 PGG).

Idąc moim tropem należałoby uznać, że złoże istnieje także wtedy, gdy nie zostało udokumentowane, a zatem nic w sytuacji prawnej właścicieli nieruchomości się nie zmieni po wykonaniu robót geologicznych (a nawet prac geologicznych).