Stowarzyszenie Kopalń Odkrywkowych

Przedsiębiorca górniczy, legitymujący się koncesją (złoże nie było dotychczas eksploatowane, zdjęto jedynie nadkład) chce teren wraz ze złożem wydzierżawić innemu przedsiębiorcy. Zamierzenia są następujące: dzierżawca nie ma koncesji, dzierżawi jedynie teren ze złożem, prowadzi eksploatację i zarządza wydobytą kopaliną (sprzedaje ją osiągając zyski) natomiast koncesję ma Wydzierżawiający, który w zasadzie jedynie pobiera opłaty za dzierżawę, nie ingerując w działalność górniczą. Czy to w ogóle dopuszczalne? Według mnie to nielegalna eksploatacja - prowadzący wydobycie nie posiada koncesji a jedynie prawo do nieruchomości. Wydzierżawiający nie chce jednak przenieść koncesji, a jedynie dzierżawić grunt, pozwalając dzierżawcy ponosić wszelkie zyski i koszty związane z wydobyciem kopaliny ... utwierdźcie mnie w przekonaniu, że słusznie chcę w takiej sytuacji ścigać nielegalną

ścigaj, ścigaj
A tak serio, to wszystko zależy od tego, jak skonstruowane są relacje prawne pomiędzy obydwoma podmiotami. Jeśli faktycznie teren jest jedynie dzierżawiony, to zapewne dzierżawca wykonuje roboty górnicze we własnym imieniu i na własny rachunek, a w takim wypadku potrzebowałby koncesji.
Ponieważ jestem "w ruchu" (i to bez zatwierdzonego planu ruchu ), to resztę nadam telefonicznie.

Dzięki tak właśnie jest - osobny podmiot na własny rachunek itp itd

- w przytoczonym przez Ciebie Jolko przykładzie fakty są takie: przedsiebiorcą jest ten który ma koncesję a zatem tylko i wyłącznie on może prowadzić eksploatację; na nim także spoczywa obowiązek opracowania planu ruchu i realizowania działalności górniczej zgodnie z nim; zupełnie oddzielną kwestią jest czy będzie robił to osobiście czy też zdecyduje sie do tego zaangażowac tzw. podmiot zewnętrzny
- kwestia uregulowań cywilno-prawnych pomiędzy przedsiębiorcą a podmiotem zewnętrznym może dotyczyć jedynie rozliczeń finansowych i jest to ich prywatna sprawa, natomiast za całokształt działalności górniczej odpowiada przedsiębiorca; zatem na nim spoczywa dopełnienie wszelkich wymogów formalnych co do ruchu zakładu górniczego, w tym szkolenie bhp, kwalifikacje pracowników, dokumentacja mierniczo-geologiczna, rozliczanie zasobów, etc. - taka jest przynajmniej interpretacja organów nadzoru oug
- jeśli oficjalnie przedsiębiorca nie podejmuje jakichkolwiek działań zwiazanych z koncesją a roboty są prowadzone bez jego wiedzy to jest to nielegalna eksploatacja, jeśli z kolei roboty są prowadzone za jego wiedzą i akceptacją (ale nieoficjalna, tj. bez wszelkich uregulowań w tym zakresie) to jest w pewnym sensie naruszenie warunków koncesji ..., jeśli sie mylę w tej kwestii (bo do końca tego nie jestem pewien) - niech mnie ewentualnie poprawi Amadeus

Realisto, nie ma czego poprawiać .
Pełna zgoda co do tego, że by uznać działania dzierżawcy jako czynione bez koncesji (nie z jej rażącym naruszeniem, lecz bez koncesji), wystarczy na dobrą sprawę wykazać, że nie jest to podmiot zewnętrzny wykonujący czynności w ruchu zakładu górniczego (art. 121 PGG), lecz podmiot, który wykonuje roboty górnicze na własny rachunek i we własnym imieniu.

Jolu, koś stawką 40x .

dziękuję za cenne uwagi

P.S.
Podpowiedzcie jeszcze proszę od kogo mogę wycyganić przykładowy wzór umowy między przedsiębiorcą a podmiotem zewnętrznym prowadzącym na jego rzecz eksploatację