Wobec niespójności w przepisach regulujących prowadzenie eksploatacji na gruntach rolnych tematem wartym dyskusji jest prowadzenie tego typu działalności na terenach gdzie nie ma miejscowego planu. Stary plan który utracił ważność w przypadku który chce poddać analizie przewidywał na danym obszarze tereny rolne, aktualnego planu gmina nie posiada, przedsiębiorca eksploatuje zaś od około 2001 roku na podstawie koncesji, zaopiniowanej pozytywnie przez gminę na podstawie studium. W momencie gdy przedsiębiorca wnioskuje o decyzję o zakończeniu rekultywacji wychodzi że eksploatował przez tyle lat bez decyzji zezwalającej na wyłączenie gruntów z produkcji rolniczej ( klas III ). Czy uznać że skoro jest koncesja zaopiniowana przez gminę (ale na podstawie studium) to teren miał zgodę na zmianę przeznaczenia? Przepisy i orzecznictwo mówi inaczej ale różne uregulowanie kwestii w poszczególnych ustawach sprawia problem praktyczny.
Inny przypadek przedsiębiorca chce ustalić kierunek rekultywacji, coś wiadomo że już jest w terenie po czym okazuje się że też nie posiada decyzji o wyłączeniu
z produkcji rolniczej, aktualnego planu tez nie ma a w starym tereny rolne. Co w takiej sytuacji zrobić naliczyć karę z art. 28 ust 1 ustawy o ochronie gruntów rolnych i nakazać natychmiastowa rekultywacje terenu i w konsekwencji zamknąć możliwość eksploatacji złoża? Koncesja jest aktualna, zaopiniowana przez gminę na podstawie studium.