przez realista » 03 Sie 2013, 14:17
- niestety w ostatnim czasie sprawy tzw. "przekształceń", "wyłączeń" czy jak kto woli zmiany przeznaczenia nieco się skomplikowały ....
- oczywiście problem dotyczy gruntów o określonych klasach bonitacyjnych; "twórcy" skandalicznej ustawy pgig jedyne co zrobili pozytywnego to wprowadzili przytoczony przez Amadeusa art. 95 ust. 2, tyle że to nie do końca rozwiązuje problem .... a poza tym budzi wątpliwości konstytucjonalistów; otóż zmiana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczenia gruntów określonych klas bonitacyjnych wymaga uzyskania wczesniejszej zgody na takową zmianę właściwego organu administracji (minister rolnictwa, minister środowiska, marszałek); problem polega na tym, że takową zgodę uzyskuje się na etapie opracowania planu miejscowego a nie studium (!) i tu jest pies pogrzebany; istnieje zatem bat na samorządy aby musiały wnieśc do studium złoża ale nie ma już żadnego narzedzia nacisku aby zechciały owo zloże wnieśc do miejscowego planu w rozsądnym terminie (obowiązek ujawnienia złóz w planie istnieje, tyle że nie ma wymogu czasowego) ....; w niektórych przypadkach (pisałem o tym w któryms z wcześniejszych wątków) brak "złoża w planie" wyklucza uzyskanie deczyji środowiskowej a gdzie etap uzgadniania koncesji ?!