czołem Realisto,
realista napisał(a):raport ooś ujmuje wszelkiego rodzaju oddziaływania, nie tylko zakładu górniczego ale również całego przedsięwzięcia; teren górniczy natomiast wyznacza oddziaływanie wyłącznie zakładu górniczego
dlatego też napisałem, że " nie można tymi dokumentami posługiwać się automatycznie; powinny one stanowić jedynie podstawę do dalszych analiz" (w zawodzie prawnika najbardziej pociąga mnie czepianie się słówek
).
realista napisał(a):inny zasięg oddziaływania bezpośrednio na powierzchnię terenu (i ten zasięg należy uwzględniać przy wyznaczankiu granic terenu górniczego) a inny zasięg o charakterze podziemnym
Poruszyłeś b. ważny temat. Jest to klasyczny przykład rozdwojenia polegającego na tym, że przepisy swoje, a praktyka - swoje. Należy bowiem zwrócić uwagę, że przepis art. 6 ust. 1 pkt 15 (definiujący TG) stanowi jedynie o przestrzeni objętej przewidywanymi szkodliwymi wpływami robót górniczych ZG. skoro mowa o przestrzeni, to nie ma podstaw do ograniczania jej jedynie do powierzchni terenu. Z drugiej jednak strony, tylko SZKODLIWY wpływ robót górniczych wyznaczać będzie granice TG. Nie chodzi zatem o jakiekolwiek oddziaływanie, lecz tylko o oddziaływanie szkodliwe. Chodzi przy tym tylko o takie oddziaływanie, którego wystąpienie jest prawdopodobne w stopniu co najmniej znacznym. Minister Środowiska w jednej ze swoich decyzji orzekł, że nie mogą zostać zaliczone do TG te nieruchomości, na których skutki prowadzenia robót górniczych pojawiły się dwa razy w okresie 7 lat (piszę z pamięci i nie pamiętam, czy nie chodziło przypadkiem o rozrzut kamienia).
Dla przykładu: w okolicach Częstochowy pojawiły się onegdaj wstrząsy górotworu, będące wynikiem działalności Bełchatowa. Taki incydent nie powinien w moim odczuciu stanowić o obowiązku poszerzenia granic TG zakładu w Bełchatowie.
pozdrawiam!